środa, 6 października 2010

Co chrześcijański diabeł ma wspólnego z Etruskami?

Gdyby chcieć uczciwie powiedzieć na to pytanie, odpowiedzieć winna brzmieć: praktycznie nic.
My jednak przeprowadzimy śledztwo poszlakowe, by udowodnić, że rogaty pan z oślim ogonem i rogami może mieć rodowód nieco starszy, niż na to wygląda.
Ten okropny pan z młotem to etruski Charun, waza z Muzeum w Luwrze



Pierwsza poszlaka:  pierwsi chrześcijanie w Rzymie byli nielegalną sektą religijną, która spotykała się po kryjomu. Na miejsca odprawiania mszy często wybierali opuszczone grobowce i katakumby. A tych w okolicach Wiecznego Miasta nie brakowało. Tym bardziej, że pierwsi chrześcijanie zamieszkiwali albo Zatybrze, albo mieszkali poza samym Rzymem. Idealnym miejscem spotkań mogły być etruskie nekropole- cmentarzyska Wejów znajdowały się praktycznie na Zatybrzu, nekropole innych miast także znajdowały się w promieniu kilku kilometrów od Rzymu.

Druga poszlaka: Etruskowie w okresie hellenistycznym (IV-I w. p.n.e.) zdobili swe grobowce dość specyficzną tematyką malowideł: królowały na nich demony i potwory, mające zamieszkiwać zaświaty. Czołową postacią był Charun. Nie miał on za wiele wspólnego z greckim Charonem, staruszkiem przewożącym przez Styks zmarłych, no może nie licząc brody. Charun był raczej odrażająca postacią: miał ośle uszy (wyglądające niekiedy jak rogi), ogon, długą brodę i niezbyt przyjazną aparycję. Niekiedy posiadał skrzydła. Na niektórych przedstawieniach jego skóra jest zielonkawa lub niebieskawa, jakby poddana rozkładowi. Do tego w ręku zazwyczaj dzierżył: topór, młot, miecz lub trójząb (mamy nasze diable widełki!).

A teraz zbierzmy poszlaki do kupy: oto mamy garstkę chrześcijan, zbierających się na mszę w etruskim hypogeum. Z malowideł patrzy na nich potworny Charun, podczas gdy oni słuchają o Szatanie, który kusi ich dusze... Musiało to silnie oddziaływać na ich wyobraźnię...

Oczywiście- nie ma bezpośrednich dowodów, na to, że moje twierdzenie jest prawdziwe.
Anioł i diabeł? Nie, to Vanth i Charun na malowidle w Grobowcu Aninas

Dowody są natomiast na dużo późniejsze przyswojenie wizerunku Charuna przez sztukę europejską, bo pochodzące dopiero z Renesansu. Wiadomo na pewno, że inspiracją dla wizerunku szatana dla włoskich malarzy były właśnie etruskie malowidła grobowe.

2 komentarze:

  1. Dzierżygrom26 maja 2011 10:36

    Witaj.
    Dosyć ciekawa teoria, jednak nie podałeś jednej rzeczy, która być może jest kluczowa dla całej sprawy.
    Mianowicie, kiedy zaczęto w chrześcijańskiej sztuce przedstawiać pierwszy raz Szatana?
    Jest to o tyle ważne, że skoro chrześcijanie w pierwszych wiekach spotykali się w tych podziemiach, w pierwszych wiekach musiały już powstać chrześcijańskie wizerunki diabła, wzorowane na Charunie.
    Choć z drugiej strony, być może przedstawiania diabła jako "rogatego, ohydnego, z widłami" tak silnie zakorzeniły się u chrześcijan, że przetrwały w tradycji oralnej?
    Co o tym sądzisz?
    Pozdrawiam, Dzierżygrom.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za komentarz, dawno tu nie byłam... Jeśli chodzi o szatana, to myślę, że to prawdopodobne. Szczególnie sugestywnie mógł działać przekaz z Apokalipsy, przedstawiającej szatana jako smoka lub węża- a był to jeden z atrybutów Charuna. Natomiast sam diabeł jako postać z rogami pojawia się na stałe w kulturze średniowiecza. Nie jest powiedziane, że nie pod wpływem samorodnych "archeologów", łupiących etruskie groby w tamtej epoce.

    OdpowiedzUsuń