niedziela, 26 czerwca 2011

Etruskie dzieciństwo

Dzieciństwo to temat w archeologii wciąż czekający na głębsze zbadanie. O ile gender studies mają się dobrze ze względu na wielką ilość organizacji kobiecych i feministycznych oraz badaczek, którym na sercu leży poznanie roli kobiety w kulturze, o tyle dzieci wolą piaskownice, a wiedza o tym, jak żyli ich rówieśnicy kilkaset, kilka tysięcy lub milion lat temu, przegrywa z bajkami na Disney Channel. Poważni profesorowie nie widzą powodu, by się schylać nad tak niepoważnym zagadnieniem. Lecz dziś zajmiemy się tym, pokrótce, na niniejszym blogu.
Mater Matuta- etruska kanopa (urna), przedstawiająca albo matkę z dzieckiem albo Wielką Boginię (http://www.smu.edu/News/2009/~/media/Images/News/Stories/etruscan-man-with-child.ashx?w=250&h=358&as=1)


Etruskie dzieci, co jest dość ciekawe, bo nie mające raczej precedensu w świecie greckim, pojawiają się w sztuce, na malowidłach, naczyniach. Jednym z przykładów są kanopy, wielkie, wapienne lub terakotowe urny, w kształcie kobiety, trzymającej na kolanach niemowlę.Do dziś nie wiadomo, czy miały przedstawiać zmarłą, pochowaną w danym ossuarium, zaś kształtem dawać świadectwo, że ich właścicielka była dobrą matką lub została pochowana w połogu. Ponieważ wiele z tych urn od wielu lat znajduje się w kolekcjach, dawno pozbawione zostały zawartości i nie ma możliwości przeprowadzenia analizy antropologicznej. Inna hipoteza mówi, że rzeźba na urnie to wyobrażenie Mater Matuty, Wielkiej Matki, bogini przyrody i dobrobytu.

Najczęstsze przedstawienie dzieci, szczególnie tych w starszym wieku, to postać służącego, tancerza lub kuglarza na malowidłach grobowych. W starożytności okres, od którego zaczynało się pracę był dużo niższy niż obecnie, już kilkuletnie dzieci mogły wykonać proste prace. Im niższy był status społeczny rodziców- tym więcej obowiązków spadało na potomstwo. Służba na ucztach arystokracji, usługiwanie państwu i pomoc w kuchni- to mogły być ścieżki kariery, o jakich dla swoich dzieci marzyły bogatsze wieśniaczki. Synowie rzemieślników i kupców od najmłodszych lat poznawali tajniki zawodów ojca, by później najczęściej odziedziczyć rodzinny biznes. Dziewczęta uczyły się prac domowych i bycia dobrą gospodynią.. Nie wiemy, czy Etruskowie sprzedawali swe potomstwo za długi, lecz patrząc na praktykę w świecie starożytnym, było to możliwe. W każdym razie- los 90% dzieci, urodzonych w niższej warstwie społecznej, był nie do pozazdroszczenia. Ich dzieciństwo kończyło się wraz z nauką chodzenia, mówienia i umiejętności wykonania kilku prostych czynności.Zabytków związanych z dzieciństwem nie znamy zbyt wielu- są to głównie gliniane grzechotki, które mogły jednak służyć za instrument muzyczny.
Scena bankietu ze ścian grobowca- z lewej chłopiec z wachlarzem (http://www.cookingtuscany.com/Etruscan_mural_banquet72.gif)

Dużo prostsze i zapewne szczęśliwsze życie wiedli potomkowie arystokracji. Ich dzień wypełniały lekcje, gry z rówieśnikami, spotkania towarzyskie oraz religijne powinności. Chłopcy obowiązkowo odbierali przeszkolenie militarne, dziewczynki- zarządzania domem, przędzenia itp. Pamiętać jednak należy, że nawet w tej grupie społecznej śmiertelność wśród dzieci musiała być wysoka, o czym świadczy sporo figurek dzieci, jakie znajdowane są w sanktuariach. Figurki wykonywano jako ofiarę przebłagalną dla bogów- zamiast np chorej nogi bóstwo miało zadowolić się jej glinianym odpowiednikiem i odpuścić nieszczęśnikowi. Wiele z tego typu depozytów dotyczy chorób dziecięcych, a modele nóg, rąk, głów itp. "niedorosły" charakter. 

Osobną kategorię stanowią pochówki dziecięce. W tej chwili brak jakiejkolwiek monografii tego zagadnienia. W okresie Villanova dzieci chowane były na tych samych cmentarzach, co dorośli. Zdarzają się pochówki podwójne, np. matki z dzieckiem lub dwojga dzieci. Ponieważ nie ma dokładnych danych na ten temat- trudno powiedzieć coś konkretniejszego: czy dzieci chowane na cmentarzach były już po o osiągnięciu pewnego wieku?  Czy młodsze dzieci, chowane były w dużych amforach pod podłogami chat, jak także ma to miejsce? Czy też nie było żadnej reguły? Jak wygląda procent grobów dziecięcych z wyposażeniem? To wszystko pytania, na które być może w przyszłości będziemy umieć odpowiedzieć.

4 komentarze:

  1. Witam.
    Jak zwykle przeczytałem z niegasnącym zainteresowaniem.
    Już czekam na kolejny post:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. a na czym mialby polegac szkolenie miltarne? blizsze greckiemu, czy rzymskiemu?

    OdpowiedzUsuń
  3. bliższe greckiemu oczywiście, Etruskowie mieli dość archaiczny system wojskowy, w którym główna rolę pełniła właśnie arystokracja

    OdpowiedzUsuń
  4. Najbliżej do Słowian, bo EtRusińskie plemię było potomkami Zachodnich Słowian/

    OdpowiedzUsuń